piątek, 8 grudnia 2017

Modlitwa nieudacznika

Proszę Cię Panie o serce
serce twarde jak stal
by nigdy, nigdy już więcej
nie przebił go żaden żal.

Ześlij na moje oczy
chociaż na kilka chwil
złudnej nadziei mar nocnych
tak podziękuję Ci.

Nawet gdy karą będzie
przemiana jej w proch i żar.
Jam nieudacznik nic więcej
upadłem i muszę wstać.

I chociaż nie ma przymnie
tej co rękę powinna mi dać
Są jeszcze inne ręce
krzyk nadziei i strach.

Bo dzisiaj znowu upadłem
potknąłem się o wspomnień dni
spalę ją teraz bo przyszłość
dalej każe mi iść.

To my żalu topielcy
odziani w strzępy uczuć z przed lat
idziemy prosić o więcej
w kolejce po wiarę - to żart.

A ty matko podaj mi rękę
i powiedz, a nawet skłam
że zapomniałaś o swym sercu
matczynym, czułym na dziecka płacz.

I wtedy wszystko odejdzie
przeminie jak zły sen
i słońce znowu wzejdzie
i wiosna przyjdzie
i nowy dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz