piątek, 8 grudnia 2017

Bajki dla Karolinki

Mamusiu opowiedz mi bajkę o...
Tak zaczyna się każdy wieczór " po dobranocce". Kładę się obok małej na łóżeczku i wymyślam bajki na dobranoc.
Dzisiaj było o ślimaku i zającu.
Pewnego razu był sobie ślimak co bardzo chciał nauczyć się skakać. Spotkał małego zajączka i prosił go.
- Proszę, naucz mnie skakać. Będę mógł sobie podskoczyć i zjeść smaczne listki nawet z samego czubka drzewa.
- Przecież masz tylko jedną nogę - zdziwił się zajączek- jak chcesz skakać z tym ciężkim domem na plecach?
- Oj proszę! chociaż spróbujmy.
- No dobrze. - zgodził się zajączek - Wejdź na to wysokie drzewo i spróbuj skoczyć.
Ślimak wdrapał się na gałąź i zaczął zbliżać się do krawędzi  listka. Klap! I zsuną się na ziemię.
-Auć!! ale mnie boli i chyba mam pękniętą muszlę!!
Zajączek pokręcił głową.
-Musisz wejść na wyższą gałąź i spróbuj odbić się od liścia.
-Dobrze - powiedział ślimak z zapałem  - ale będę skakał tak żeby spaść do wody.
Wdrapał się na gałąź zwisającą nad brzegiem stawu. Zsuną się na krawędź liścia i szlap!! - wpadł z wielkim pluskiem do wody.
Trochę czasu zajęło ślimakowi dopłynięcie do brzegu. Miał mokrą nogę i domek. Z trzepną z różek zieloną rzęsę i rozejrzał się dookoła.
- I jak mi poszło?
- Nieźle, nieźle - bąkną niewyraźnie zajączek. - spróbuj jeszcze raz.
Ślimak ponownie wdrapał się na gałąź. Tym razem zając schował się pod drzewem i czekał aż ślimak znajdzie się na liściu. Gdy tylko zaczął zbliżać się do krawędzi liścia zajączek lekko podbił go od dołu.
- Ziuuup!!- Ślimak wystrzelił jak z katapulty i wylądował parę metrów wyżej na drzewie.
-Widziałeś?! Udało mi się! Udało!! - cieszył się patrząc na zająca z góry. - Jeszcze trochę i będę mistrzem!!
Zajączkowi szkoda zrobiło się ślimaka więc nie zdradził mu swojego podstępu.
Ślimak ponownie wdrapał się na drzewo. Tym razem zajączek jeszcze mocniej go podbił i ślimak wystrzeliwszy jak z procy wylądował na czubku drzewa.
-Huurraa! Udało mi się ! Jestem mistrzem!! - powiedział dumnie ślimak.
- Oj ślimaku! To ja Ci pomogłem tak wysoko skakać. Stałem pod drzewem i podbijałem cię do góry. - zawstydził się zajączek, bo już dłużej nie chciał tego ukrywać.
- To nic. Wspólnie nam się udało! Gdyby nie ty, nigdy nie odbił bym się od ziemi!
I odtąd  Ślimak i Zajączek zostali przyjaciółmi. Razem grali w szachy i warcaby.
Razem bawili się piłeczką, jedli marchewkę i jabłuszko. Jak już się najedli i umyli rogi i uszy w strumyku poszli spać.
Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz