niedziela, 18 lutego 2018

krótki wiersz o lataniu

Rozłóż skrzydła i leć
gdzie myśl zatrzymać się nie odważy
gdzie ból od skroni aż do pięt
zginie wśród świetlistych marzeń

zamknęłam drzwi
wciąż słyszę szept
wspomnień tych z trupią twarzą
i twardy mur w podstawach pękł

znów tamę przerwało...

2 komentarze:

  1. Świetnie rozumiem przesłanie tego wiersza. Moja tama pęka już rzadko i delikatnie.

    OdpowiedzUsuń